Świat dziwny, świat senny w marzenia zaklęty...

BLOG AUTORSKI KATARZYNY GEORGIOU
Zapraszam w świat kobiecej tajemnicy, gdzie serce rozpoczyna swój spacer wokół zewnętrza ciała... gdzie Wiatr mówi do Księżyca: "Zdmuchnę Cię!"
Welcome to my Imagination's World :)

piątek, 24 stycznia 2020

Światy dwa...

Słowo na piątkowy dzień stycznia 24 - wibracja 6 (miłość, sztuka, harmonia, rodzina).
Ziemia, nasz dom, rozdziela się... Nowy Świat stał się dla wielu rzeczywistością lecz nie dla wszystkich. Dla wielu dusz nie będzie zauważalny jeszcze przez jakiś czas... Pamiętajcie - sami tworzymy naszą rzeczywistość. To nasze działania i emocje wyznaczają kierunek. Radujmy się i myślmy pozytywnie - w cokolwiek obecnie wierzymy to tak jest w naszym świecie i spotykamy podobnie myślących i postrzegających ludzi. Świadome podnoszenie wibracji to jedyna droga do lepszego wokół nas świata.
Dzisiaj wpadł mi w oko pewien artykuł, który pokazał mi jak bardzo na właściwej ścieżce jestem. Oddaję wam tu mój wiersz z 2013 roku - powiedziałam tu już wówczas jak się czuję i jak podróżuję pomiędzy światami. Nie zwariowałam. I nie pozwoliłam innym wciągnąć mnie z powrotem w bagno dualnego świata, choć jeszcze często mam napady emocji, które świadczą o tym, że nadal jestem w procesie odrywania od starego podwórka... Odetchnijcie i zanurzcie się to, co poza drzwiami bez klamki i zamka :)


Światy dwa

Stoję zwrócona twarzą do drzwi.
Nie mają klamki, zamka też nie.
A jednak, choć wydają się zawieszone w próżni
i w zasadzie stoją otworem,
nie łatwo jest przekroczyć
przez niewidzialny próg
bariery własnych przekonań,
lub co gorsza narzuconych,
z wrodzonego lenistwa nieodrzuconych,
uświadomioną powinnością.
Stary świat trzyma w ryzach,
lejcami zależności jeszcze ciągle chce wymusić
kierunek donikąd
a raczej unicestwienie indywidualności
i ujarzmienie swobody myślenia.
Stoję już na progu lekko dotykając tych drzwi.
Nie mam w sobie zgody na zaprzęgnięcie w kierat
cyrkowej areny starego świata.
Słucham szeptów dochodzących spoza nich,
niczym Alicja z Krainy Czarów
popycham je lekko uchylając rąbka tajemnicy
tego, co po drugiej stronie.
A tam ludzie dobrej woli,
tacy właśnie, o jakich śpiewał Lennon –
marzyciele, wizjonerzy otwarci sercem.
Śniący o pokoju, braterstwie, miłości;
żyjący współpracą myśli i działania;
wspólnie dzielący dom, jakim jest nasza Matka Gaja.
A tam dzieci,
dla których Bing Crosby i David Bowie śpiewali
w kolędzie sprzed kilkudziesięciu lat
o uczeniu miłości, dbaniu o innych.
Czy to możliwe? Peace on Earth.
Can it be? Pokój na Ziemi.
Nie oglądam się już za siebie.
„Ściskam w ręku kamyk zielony”,
ten bilet marzyciela w jedną stronę.
Drzwi same się uchylają, gdy wybór dokonany.
Przekraczając próg własnych ograniczeń
spadam w przepaść rozrzedzonego powietrza
i jak dziecko ześlizguję się po krętej zjeżdżalni
śmiejąc się w głos i prosto w nowy świat
niespodziewanych wrażeń i doznań.
Nie żegnam się jednak z tobą stary świecie.
Wiem, że jeszcze wielokrotnie będę podróżować
przez próg Drzwi Jutra
zostawiając twoje ograniczenia poza sobą.

(C) Katarzyna Georgiou
wiersz z tomu "Światy dwa w pogoni za Leśnym Lichem"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz