Marcowe piegi…
Wiośniana Pani cichcem się skrada
w błękicie nieba, w słonecznym cieniu,
we wróblich wiecach na miejskich dachach,
we flircie wiatru z płatkami śniegu.
W błotnistej mazi deszczu i ziemi
stopy jej grzęzną, palce sinieją,
a ona w dłoniach bazie wierzbowe
pieści oddechem, tchnieniem zieleni.
Okna otwiera skinieniem głowy,
wietrzy umysły zimą zgnuśniałe,
w ramiona zgarnia uśmiechy dziatwy
dając dzień dłuższy, ciepło nieśmiałe.
Wiośniana Pani, w szatce utkanej
przebiśniegami i lodu mgiełką,
kwiatem forsycji warkocz ozdabia,
a ile przy tym żartów i zgiełku.
Każdy przechodzień głowę odwraca
wzrokiem uważnym wodzi wesoło,
Wiosna zaś z pędzlem artysty bryka
marcowe piegi rozdając wkoło!
©Skalny Kwiat, wiosennie 2015
zdjęcia zapożyczone z Internetu
Przebiśniegi zaś upolowane w ogródku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz