Z życzliwością i najlepszościami na Szczodre Gody...
Tego popołudnia i jakby się dobrze zastanowić to i ostatniej nocy wietrznej i deszczowej zauważyłam człowieka, który rozrzucał zeschnięte i zmrożone liście butami, gdy noga za nogą posuwał się przygarbiony w nikłym świetle lamp. W ogarniającym zmierzchu przeszedł przez zalesiony park, zakrzewiony skwer, a za nim rozchodził się przejmujący na wskroś chłód. Uszczypliwy wiatr przegonił jękliwie przez trzęsącą się trawę, wzdychające gałęzie i zakręcił siwą brodą starca.
Kiedy tak jego cień się wydłużał szczuplejąc w chłodnym powietrzu, maleńki gil zagwizdał ostatnią odważną piosenkę, by obwieścić nadejście pory zimnej.
Dwunasty miesiąc uchodzi cichcem przygotowując oszroniony kobierzec na powitanie Stycznia. Już słychać stukot jego laski. Gdy wynurzy się on jutro zza zakrętu przy twoim domu, powitaj go z uśmiechem, tak jak i ja to zrobię, gdy będzie przechodził koło mego.
Zasiądzie on przy ogniu na dwunastym kamieniu, by dopełnić Koło Roku.
Niech się Wam darzy kochani przyjaciele, drodzy znajomi, sympatyczni czytelnicy, a Światło towarzyszy w dalszej podróży przez życie :)
Pozdrawiam świątecznie :)
Szczodrych Godów wzajemnie :) Niech Swarożyc darzy!
OdpowiedzUsuń