Takim oto prezentem zostałam obdarzona w Wigilię, z prośbą mojego syna o napisanie wiersza...
Nie wiem dlaczego, mały kolego
zrobiłeś ze mnie długonosego -
nochal mój wielki chłopca Pinokio
już teraz straszy dzieci przez okno.
Na całe życie prostej kukiełki
łatkę kłamczucha mam przylepioną,
i nic nie zmienią me zapewnienia,
że tylko prawda mą tajną bronią.
A tak się dobrze zapowiadałem,
z uśmiechem szelmy, w pirackiej czapce,
warkocz spleciony z sznurkowłosacza
oczęta czarne, ramiona władcze.
Mogłem grać sztuki w Teatrze Wielkim,
albo na srebrnym śpiewać ekranie,
lecz z takim nosem pracy nie znajdę,
czyż to nie prawda, panowie i panie?
Więc podzieliłem los innych lalek,
na biurku miejsce swoje dostałem,
i choć uśmiechem ciągle się chwalę -
na nos swój zawsze spoglądam z żalem.
© Katarzyna Georgiou
Swietny pinokio :)
OdpowiedzUsuńWspaniały wiersz...
Oraz rewelacyjny blog na który z ogromną ochota będę zaglądała :)
Bardzo dziękuję:) Jest mi niezmiernie miło i serdecznie zapraszam do buszowania. Staram się tworzyć przestrzeń przyjazną dla poszukiwaczy ciepła i pogody ducha. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do redagowania na naszym portalu społecznościowym http://ballyhaunis.bnx.pl
OdpowiedzUsuńfajne ;D
OdpowiedzUsuń