Świat dziwny, świat senny w marzenia zaklęty...

BLOG AUTORSKI KATARZYNY GEORGIOU
Zapraszam w świat kobiecej tajemnicy, gdzie serce rozpoczyna swój spacer wokół zewnętrza ciała... gdzie Wiatr mówi do Księżyca: "Zdmuchnę Cię!"
Welcome to my Imagination's World :)

poniedziałek, 21 marca 2016

Wiosna w przygotowaniach Matki Natury :)

Ostatni prawie tydzień marca, a pierwszy tydzień Wisenki, nie okazuje się być wcale radosnym pogodowym przebudzeniem. Przebłyski spodziewanego ocieplenia można odczuć tylko w pełnym słońcu na przemian wichrowych lub mroźnych dni i widoku miękkich wierzbowych bazi pyszniących się na przekór śniegowi jakby zdawały się mówić, że to jednak już wiosna.

Spoglądam przez kuchenne okno na szary jeszcze krajobraz. Wygłodniałe sikorki, co i rusz przylatujące do karmnika ze słoninką, zdają się zaprzeczać nadejściu pory ciepłej. Kapią krople deszczu ze śniegiem…

A jednak, uważny obserwator potrafi odczytać wiośniane znaki dawane przez Matkę Naturę. Znaki, które czasem rozśmieszają do łez – jak widok kociego marcowania, ukazującego nieokiełznany zew prokreacji przy niesamowitych odgłosach walk o samice. I te, które rozczulają, jak gniazdujące samice królików tkające posłanie z własnej sierści, by nowo narodzonym maluchom było ciepło pomimo kapryśnej aury.


Na porannym spacerze przyglądam się drzewom. Pąki kasztanowców, nabrzmiałe i lepkie od soków, zdają się także wskazywać na wybudzanie z zimowego snu… Przydomowy grab również tym samym widokiem wita. Wystarczy tylko kilka tygodni ciepła, a drzewa okryją się zielenią młodych listków. Obserwuję liczne klucze dzikich gęsi z okolicznych stawów, jak osiadają wielkimi chmarami na polach, wyjadając oziminę. Tu i ówdzie, jakaś czapla zaznacza się plamą na szarym niebie. Ale najwspanialszym zwiastunem wiosny okazuje się wiejski bocian, który kilka dni temu przybył do swego gniazda na kominie – jego przylot dobrze wróży tak dla zwierząt jak i ludzi – poszukiwaczy wiosennego ciepła.

Już za kilka dni spotkamy się z rodziną i przyjaciółmi przy wiosennym stole, pyszniącym się kraszankami, zdobnym w bazie i donice zielonego owsa. Tu i ówdzie żółty pisklak okiem mrugnie spomiędzy gałązek bukszpanu, a wokół talerzy będzie kicał wielkanocny zając. Mały cukrowy baranek ułoży się pośrodku stołu, symbolizując odrodzenie w każdym aspekcie życia.

Radosny śmiech dzieci smagających się witkami i oblewających wodą oczyszczenia przywita czas odnowy…


Refleksyjnych i pogodnych świąt Jarych Godów życzę :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz