Strony
▼
poniedziałek, 8 października 2018
Wędruje wiersz...
Wędruje wiersz…
bezustannie stąpa
wzdłuż prozy życia
mija zapomniane ogrody
pochyla nad bezpańskim psem
dokarmia bezdomnego kota
i upomina się o pielęgnację
człowieczeństwa
cichutko podśpiewuje
piosenki beztroskiego dziecięctwa
dotyka westchnień duszy
gładzi niesforne zmarszczki
rzeczywistości
przysiada na krawężniku ulicy
przy starej kobiecie
i posila się jabłkiem z jej straganu
odgania swoją obecnością
miejski mandat
kieruje ruchem
na rondzie zdarzeń
mruga życzliwym okiem
na pieszego, kierowcę, rowerzystę
i policjanta
pozdrawia ptaki
zapisane melodią
na pięciolini wysokiego napięcia
rozładowuje akumulator
nieżyczliwości
odwiedza place zabaw
śmieje się wraz z rozbawioną dziatwą
gasi papierosy w rodzicielskich dłoniach
i zachęca
do wspólnych pląsów
a nocą układa się do snu
w kartonie bezdomności
w łachmanie śniących
o ciepłej kawie
i kromce chleba z cukrem
tylko jakoś nie może trafić
do twardych ław demokracji
za banksterskie biurka
czy na szczyt korporacyjnych drabin
zastanawia się czy mają serca
Wędruje wiersz…
proza życia wsłuchuje się
w stukot jego obcasów
© Katarzyna Georgiou
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz