Strony
▼
wtorek, 21 lutego 2017
Kot Mruczymbał dla dzieci... czyli wierszowana powiastka o Gandalfie Bandziochu :)
Wiersz ten zainicjowany został na warsztatach Strefy Bałaganu w Sulmierzckiej Bibliotece. Gdy dostaje się od dzieci takie bodźce artystyczne jak na obrazku poniżej, to sięga się po klawiaturę komputerową :)
Kot Mruczymbał
Mały Mruczymbał to jest gość,
co swej pani daje w kość!
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
wciąż rozrabia, ciągle psoci!
Nie śpi i nie odpoczywa
tylko szuka, wącha, bywa
w każdej dziurze, zakamarku
jakby mógł to i w zegarku!
Teraz młody jest, więc każdy
„och achami” nad nim wzdycha,
wszak to zawsze radość wielka
z figlów pośmiać się komika.
Masło liże z maselnicy,
cukier zjada z cukiernicy,
szynkę bierze wprost z talerza –
co wyrośnie z tego zwierza?
Nie wiem, czy jest sens ogromny
problem brać do rozpatrzenia,
wszak ten futrzak to miziasty
miś pluszowy do tulenia.
Tylko spojrzy, tylko miauknie,
tylko wokół nóg owinie,
a w miękkości jego futra
człek zapomni, co kot winien.
„Kochaj kota” mruczy czule,
„Głaskaj kota” trąca łebkiem,
„Całuj, miziaj i przytulaj”
bo kot twoim szczęścia kłębkiem.
***
Nie strasz kotów, nie bij, nie kop,
i nie celuj w nie kamieniem,
Mistrz Bułhakow rzekł w swej książce
„kota skrzywdzić - żaden honor”!
© Katarzyna Georgiou
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz