Strony

niedziela, 18 grudnia 2011

Słów kilka o Choince...

Drzewko Inne od Wszystkich…

Pachnie nadzieją każdego roku… tą nadzieją domowników, którzy je ubierają i zdobią. Choinka jest wróżbą na następny rok i dlatego tyle starań dokładamy, by ubrać ją najpiękniej jak potrafimy, do możliwości jakie mamy. Nie dość, że drzewo symbolizuje życie, to jeszcze dodatkowo, ozdoby choinkowe projektują nasze nadzieje na jego jakość. Anioły symbolizują opiekę od wszelkiego złego, cukierki, pierniki, pomarańcze i jabłka to przepis na słodkie życie, orzechy złocone lub srebrzone szyszki to dostatek, który chcemy utrzymać bądź przyciągnąć, a iluminacja, w każdej formie, symbolizuje oświecenie duchowe i zmiany w myśleniu i postrzeganiu świata, wyostrzenie zmysłów.

Kolory też nie są bez znaczenia.
Czerwień (pomarańcz) to żywioł ognia, namiętności, miłości, energii działania.
Biel to żywioł Ducha, powietrza, nawiązanie do ochronnych rad naszych przodków, powiązanie z mocą Stwórcy.
Zieleń to żywioł ziemi, życia, wzrastania, dojrzewania i nadziei na dobry zbiór plonów z zasianych ziaren w każdym aspekcie naszego życia…
Złoty i srebrny to kolory bogactwa tak materialnego jak i duchowego – tylko od naszego stopnia świadomości zależy, który będzie przeważał lub czy pozostaną w równowadze.
Niebieski to symbol żywiołu wody, rozprzestrzeniania się emocji i zmian następujących w wyniku naszych działań lub poddania się prądowi dokonujących się wokół zmian.
Harmonijne łączenie kolorów, w czasie dekorowania drzewka świątecznego, sprzyja również stwarzaniu harmonii w życiu osobistym i rodzinnym. Nie bez znaczenia są w tym procesie pozytywne myśli, skupiona uwaga na ważnych dla nas sprawach i uczucia towarzyszące nam w trakcie ozdabiania. Te intencje mają swoją moc sprawczą, a nie tylko są wg potocznego przysłowia, materiałem do brukowania piekła.

Bardzo indywidualnymi ozdobami są lalki… One wyrażają nasze pragnienia lub oddają stan naszej duszy. Informują o indywidualizmie lub jego braku, o stereotypowym myśleniu lub innowatorstwie. O przywiązaniu do tradycji lub wychodzeniu poza ramy oczekiwań kręgu rodzinno-społecznego. Wyrażają nasz bunt lub akceptację… Najpowszechniejszymi lalkami pod choinką są figurki z Szopki Pasterskiej, ale zaczyna się widywać już i innego rodzaju scenki rodzajowe, związane z indywidualizmem osób/rodziny, ubierających swoją Pannę Iglastą.

Nie można też zapomnieć o naszych Braciach Mniejszych… Są przyjaciółmi, którzy, razem z nami tworzą atmosferę i klimat domu. Dla nich również, na niższych gałęziach, pozostawiamy zabawki lub smakołyki do porwania. Mój kot, Shadow Bear – Asfalt, robi niezły użytek z czerwonych jabłuszek, na które natykamy się w różnych kątach domu, że nie wspomnę jak strącił Mikołaja z czubka drzewka parę dni temu, zwinnie manipulując łapką z pobliskiej szafki… Moja poprzednia koteczka, Aphrodity, niezwykle lubiła wspinać się na drzewko i bawić światełkami. Jedynym ratunkiem dla Panny Iglastej był spryskiwacz z wodą, na sam widok którego wiała czym prędzej…

Tak więc radujcie się ubieraniem waszych drzewek i niech wam się marzenia spełniają, życzenia zamieniają w rzeczywistość, niech dobro przychodzi, a złość odchodzi, zdrowie kwitnie, i ogólnie, niech się wam darzy :)

Pieśń Elfa Drzewa Iglastego…

Dziś rozdaję miłość
worek jej mam pełen;
Bierz garść albo szczyptę
lecz pretensji nie miej.

Dziś rozdaję spokój
mądrość i rozwagę;
bierz według potrzeby,
lecz poświęć uwagę.

Pomyśl, ile z tego
inni potrzebują,
by się móc nauczyć
nim dom swój zbudują.

Merry Jule… Wesołych i Radosnych Świąt :)
© Skalny Kwiat

1 komentarz: