Strony

czwartek, 14 lipca 2011

Ghost Dance... Taniec Ducha...

"Jeśli dotkniesz Ziemi, będzie ci łatwiej nauczyć się ją szanować" (Paul Morin, ilustrator książki Alice McLarren "The Ghost Dance")



Kochani, książka Alice McLarren "The Ghost Dance", czekała w mojej bibliotece na przetłumaczenie... dziś nadszedł ten czas, inspirowany wydarzeniami, w których wzięłam udział i pod wpływem których nadal będę czynnie współpracować na płaszczyźnie duchowej i energetycznej z ludźmi podobnie czującymi. Ceremonia Ognia Majów na Ślęży w dniu 12 lipca 2011 miała na celu przesłanie miłości i pokoju Matce Ziemi i Dzieciom Ziemi - nam, ludziom, którym nie jest obojętny dalszy los planety i jej wszystkich mieszkańców - tych w pionie jak i tych skrzydlatych, czworonożnych i pełzających. Czerpanie z mądrości przodków (ancestors), sięgnięcie do pokładów duchowych i głębin serca jest konieczne, by przetrwać zmiany, jakie niebawem nastąpią, gdyż są nieuniknione... zmienia się paradygmat świata... czas się przygotować...
Indiański Ruch Tańca Ducha został stworzony dawno, w roku 1870, pod wpływem wizji duchowych liderów plemienia Paiute, łączący dwie trzecie różnych plemion Ameryki Północnej w swoim nurcie... Indianie zaczęli spostrzegać jak bardzo negatywny wpływ na ich kulturę i ziemię ma rozprzestrzeniająca się rabunkowa gospodarka białych osadników. Mieli nadzieję, że połączenie się w pokojowym tańcu pozwoli im na odzyskanie wszystkiego, co stracili. Niestety ich taniec został odczytany jako taniec wojenny i krwawo stłumiony.

"W dzisiejszym, współczesnym świecie, to odczucie ogólnoświatowego rozpadu i zniszczeń ekologicznych zaczęło niepokoić wiele narodów i mocno dotykać tak dzieci jak i dorosłych swoimi skutkami - chorobami, głodem, znieczulicą społeczną, chemicznymi zanieczyszczeniami powodującymi reakcje przyczynowo-skutkowe, wymieraniem wielu gatunków roślin i zwierząt i ogólnym zachwianiem równowagi ziemskiego ekosystemu. Bardziej niż kiedykolwiek, marzymy o wartościach, o jakich od dawna mówi wizja The Ghost Dance: zaangażowanie we własną niezależność i nieagresję, czynne zainteresowanie się problemami społecznymi, zdrowotnymi i środowiskowymi, i łączenie się z podobnie myślącymi i czującymi ludźmi ponad barierami granic państwowych i kulturowych. Stuletnia wizja Paiute People jest przepowiednią, która w dalszym ciągu oferuje uzdrowienie. To nie jest wizja, która odniosła klęskę, to wizja, którą przyjdzie nam realizować..." (Alice McLarren)



Ludzie żyli wówczas w słońcu. Strumienie były krystalicznie czyste, wiatr roznosił słodycz preriowych traw, a bizonów było wiele...

Kiedy Biały Człowiek wkroczył, cieniem pokryła się przestrzeń. Jednakże z nimi przyszły szybkie konie, broń palna miotająca kule szybciej niż łuk strzały. Takie rzeczy z pewnością powinny być dobre - bizonów wciąż było wiele...

O, dni naszych przodków! I te kosze wypełnione cedrowymi orzeszkami, ryby wyskakujące z krystalicznej wody, stada bizonów i jeleni!
Duchy teraz, wszystko to duchy.

Prorok Tavibo, Tavibo otrzymujący wizje - Tavibo wyśnił sen. Tańczcie! Tak mówił sen. Tańczcie, by przywrócić te wszystkie duchy ponownie do życia. Tańczcie, a biały człowiek zniknie, tylko ich konie i dobra pozostaną. Tańczcie, a ryby znów wypełnią strumienie, i bizony powrócą. Tańczcie...

Od plemienia do plemienia sen jak ogień się rozprzestrzeniał. Ludzie śpiewali pieśń wizji, i tańczyli. Tańczyli taniec życia przodków! Tańczyli dla przyszłości dzieci! Biały człowiek usłyszał, i zaczął się lękać...

Pieśń była potężna...ale kule śpiewały głośniej. Magia zgasła. Ale i tak to nie był koniec...

Pewnego dnia, gdy słońce umarło na niebie, w tej ciemności narodziła się znowu nadzieja. Wovoka, syn Tavibo, miał wizję: świat utracony ciągle czeka, tęskniąc do powrotu. I jeśli ludzie będą kroczyć w pokoju życiowymi ścieżkami - nie krzywdząc nikogo, głosząc tylko prawdę- wówczas wszyscy będą mogli tańczyć Ghost Dance bez lęku, i spowodować, by zranionej ziemi zabliźniła się poszarpana skóra, bizony i jelenie powróciły i wszystko było wreszcie dobrze.

Więc ponownie zaczęto tańczyć. Ludzie ubrali się w magię, uchwycili się marzenia, i tańczyli...

Po raz wtóry jednak magia upadła, i wielu odeszło do Krainy Ducha...

Lecz wizja nadal żyje. Woła do każdego narodu, by podjąć taniec. Woła każdy głos, by śpiewał. Bo na tej Ziemi wszyscy jesteśmy równymi sobie ludźmi, wszyscy.

Jeśli wszyscy podchwycimy tę wizję, magia urośnie w siłę - będzie tak potężna, by przywrócić z powrotem to, co najbardziej kochamy, a z nowości zatrzymamy tylko to co dobre, splatając stare i nowe w harmonii.
Tavibo, Wovoka, nauczcie nas tańczyć! Czas wreszcie nadszedł.

Bo Ziemia jest umęczona
i jeszcze bardziej stłamszona.
Strumienie są ściekami
a ptaków niewiele już śpiewa...
Może jeśli wszyscy zapragniemy.
Może jeśli wszyscy zaśpiewamy.
Może jeśli wszyscy zatańczymy."




Spotkanie w Nalandzie, we Wrocławiu, z przedstawicielami Starszyzny "Grandmothers Circle The Earth Foundation"

Tłumaczenie z języka angielskiego - Skalny Kwiat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz