NOWOROCZNE ŻYCZENIA Z WIEDŹMIŃSKIEGO DOMU "Pod Miodną Lipą" :)
Każdy dzień jest darem…
Każdy dzień, w którym oddychamy pełnią doznań, cieszymy oczy płomieniem z trzaskających polan w kominku, karmimy zwierzęta przychodzące na próg domu, odpowiadamy ukłonem na pozdrowienia sąsiadów, dzielimy się sobą z potrzebującymi tymi jakościami, co w nas najlepsze…
Każdy poranek napawa nadzieją…
Każdy poranek z aromatem kawy, z łaszącym się kotem czy psem patrzącym w oczy rozumnymi ślepiami, z hałaśliwymi bitwami ogrodowych czy miejskich ptaków, z szumem porannego wiatru pieszczącego gałęzie drzew, z kroplistą kurtyną deszczu czy wirującymi płatkami śniegu… zapowiadający niezwykłość dnia, tak, tak, niezwykłość…
Każdy wieczór zapowiada spokój…
Każdy wieczór spędzony z bliskimi na rozmowach, rodzinnych opowieściach lub w milczeniu, wypełniony śmiechem lub zadumą, czy wspólnym biesiadowaniem, z przyjaznymi dłońmi ukochanej osoby niestrudzenie wygładzającymi niesforne zmarszczki dnia…
Każda noc przynosi ulgę…
Każda noc, spowita w sen – łącze z boską mocą, i która z czerni spoczynku spokojnie zamieni się w ranek, w którym otworzymy oczy i przyjmiemy z radością, że nic się drastycznie nie zmieniło, nikogo nie ubyło…
Stary Rok odchodzi przygarbionym Grudniem, zwalniając kamień w Kole Roku dla Stycznia. Już jutro usłyszymy stukot jego laski, gdy zbliży się do ognia, a o północy rozgrzeje zziębnięte dłonie przy wesołych płomieniach Nowego.
Wraz ze zmianą miejsc w Kole Roku nachodzą nas refleksje i podsumowanie własnych działań. I śmiało mogę powiedzieć, że rok 2018 łaskawie się ze mną obszedł. Czy dlatego, żem wiedźma? Nie wiem, nie wiem. Wiem jedno, marzyłam mocno i radośnie, a ludzie i zdarzenia, które przyciągałam tym śnieniem i ukierunkowanym działaniem po prostu pomagali budować podwaliny pod to, co się dopiero wydarzy w 2019. A będzie się działo wiele…
Życzę Wam moi czytelnicy, znajomi i przyjaciele by się Wam darzyło szczodrze w Nowym Roku – kto marzy i działa – temu się spełnia, a wszechświat wspomaga starania.
Na ten rok dedykuję wam wiersz, życząc by każdy z was wyzwolił w sobie pasję działania, potrzebę realizacji, twórczą iskrę i nieskrępowaną niczym siłę marzeń. Siłę, która poniesie was w inny wymiar postrzegania rzeczywistości, gdzie małe rzeczy cieszą i wzruszają, a każde życie jest tak samo ważne i godne cieszenia się, póki trwa. Agape…
Dotknę cię…
pragnieniem
niejednego gestu
z pasją przyjmiesz
każdy kształt
pociągnięcia pędzla
mojej dłoni
wezmę to
co zechcesz dać
za każdym razem
grzesząc
bez wstydu
jesteś
moim oddechem
zachłystuję się
wspólnym „razem”
nie wiedząc
kiedy zaczerpnę
kolejną dawkę
czułości
nie zawsze
będę blisko
lecz wspomnieniem
rozplotę tkaninę
kolejnych snów
© Katarzyna Georgiou
Strony
▼
niedziela, 30 grudnia 2018
środa, 26 grudnia 2018
Świąteczny artykuł w gazecie Milicka. eu :)
Zapraszam do lektury w gazecie MIlicka.eu :) Strona szósta w otwierającym się gazetowym PDF :)
http://milicka.eu/index.php/nowosc-przejrzyj-gazete/…
http://milicka.eu/index.php/nowosc-przejrzyj-gazete/…
środa, 19 grudnia 2018
Darz Bóg w te Szczodre Gody :)
W noc Przesilenia, w Szczodrych Godów czas,
Światło się rodzi…
A wraz z nim i nadzieja w nas na odnowę.
Płonie ogień; rozgrzewa zziębnięte myśli, oszronione serca i skostniałe z zimna relacje z bliźnimi.
Spoglądam na Pannę Iglastą – zdobną i strojną w życzenia. Tak, tak – każda ozdoba, to życzenie lub marzenie – taka swoista wróżba, projektowanie rzeczywistości…
Słodkie pierniki i cukrowe sople to życzenie osłody życiowych zmagań.
Skrzące słonka wysuszonej pomarańczy to promienie oświetlające drogę, jaką przyjdzie mi przebyć w Nowym Roku.
Czekoladowe monety symbolizują bogactwo – by nie zabrakło na powszedni chleb i osełkę masła.
Anioł spoglądający ze szczytu przynosi opiekę Duchów Przewodników, wskazówki od Opiekunów z Kierunku Powyżej i przychylność Niebios.
Kolczaste papierowe jeżyki, wykonane ręką mojej babci, to pomost ze światem Przodków. W tych ostatnich zachowanych przez mojego tatę ozdobach widzę obraz babci, siedzącej na kuchennym zydelku, z jedną nogą podkurczoną, ze szklaną lulką papierosową w ustach, mozolnie produkującą przy kuchennym stole tysiące kolców z kolorowych bibułek i folii. Moje wspomnienie z dzieciństwa ma jakieś dobre czterdzieści lat – i tyleż też mają te jeżyki… W tym roku zostały mi przekazane, gdyż to mój dom Wilia swoim czarem otuli. I jak co roku, powitam Światło wraz z rodziną, a może i z wędrowcem jakim, jeśli zapuka do drzwi – w końcu dodatkowe nakrycie czeka na niespodziewanego gościa, w myśl starosłowiańskiej zasady „Gość w dom – Bóg w dom”.
W tym roku naszło mnie wiele refleksji, a między innymi i ta, że zatoczyłam pełne koło w swoim życiu. Po wielu latach na emigracji i Wiliach, co i rusz obchodzonych w innych miejscach kraju za oceanem, po raz kolejny zasiądę do stołu we własnym kraju urodzenia, w moim własnym domu i odnalezionym kawałku ziemi, o których marzyłam przez wiele lat. Tym razem, choć to już czternasty rok po powrocie do macierzy, to w moim domu do wieczerzy wraz ze mną zasiądą mój syn i rodzice, a wiekowy dom, z wesoło trzaskającym ogniem w kominku, zapisze nowy rozdział w swojej historii. Będzie miał następne pokolenie do hołubienia, dawania schronienia, wytchnienia i będzie azylem od zgiełku codzienności.
W te Szczodre Gody i u progu Nowego Świata, słowiańskim zwyczajem życzę wszystkim, by się Wam darzyło, aby dom – siedlisko Rodu, był miejscem cyklicznych powrotów i miejscem jednania się z rodziną i tradycjami przodków. Nadchodzący nowy rok to kolejny w słowiańskiej Epoce Wilka - czas rodziny i społeczności, zacieśniania więzów, szukania porozumienia i dbania o środowisko, w którym żyjemy. Rozglądnijmy się wokół i zaprośmy ludzi do współdziałania na rzecz lepszego świata.
Darz Bóg :)
Światło się rodzi…
A wraz z nim i nadzieja w nas na odnowę.
Płonie ogień; rozgrzewa zziębnięte myśli, oszronione serca i skostniałe z zimna relacje z bliźnimi.
Spoglądam na Pannę Iglastą – zdobną i strojną w życzenia. Tak, tak – każda ozdoba, to życzenie lub marzenie – taka swoista wróżba, projektowanie rzeczywistości…
Słodkie pierniki i cukrowe sople to życzenie osłody życiowych zmagań.
Skrzące słonka wysuszonej pomarańczy to promienie oświetlające drogę, jaką przyjdzie mi przebyć w Nowym Roku.
Czekoladowe monety symbolizują bogactwo – by nie zabrakło na powszedni chleb i osełkę masła.
Anioł spoglądający ze szczytu przynosi opiekę Duchów Przewodników, wskazówki od Opiekunów z Kierunku Powyżej i przychylność Niebios.
Kolczaste papierowe jeżyki, wykonane ręką mojej babci, to pomost ze światem Przodków. W tych ostatnich zachowanych przez mojego tatę ozdobach widzę obraz babci, siedzącej na kuchennym zydelku, z jedną nogą podkurczoną, ze szklaną lulką papierosową w ustach, mozolnie produkującą przy kuchennym stole tysiące kolców z kolorowych bibułek i folii. Moje wspomnienie z dzieciństwa ma jakieś dobre czterdzieści lat – i tyleż też mają te jeżyki… W tym roku zostały mi przekazane, gdyż to mój dom Wilia swoim czarem otuli. I jak co roku, powitam Światło wraz z rodziną, a może i z wędrowcem jakim, jeśli zapuka do drzwi – w końcu dodatkowe nakrycie czeka na niespodziewanego gościa, w myśl starosłowiańskiej zasady „Gość w dom – Bóg w dom”.
W tym roku naszło mnie wiele refleksji, a między innymi i ta, że zatoczyłam pełne koło w swoim życiu. Po wielu latach na emigracji i Wiliach, co i rusz obchodzonych w innych miejscach kraju za oceanem, po raz kolejny zasiądę do stołu we własnym kraju urodzenia, w moim własnym domu i odnalezionym kawałku ziemi, o których marzyłam przez wiele lat. Tym razem, choć to już czternasty rok po powrocie do macierzy, to w moim domu do wieczerzy wraz ze mną zasiądą mój syn i rodzice, a wiekowy dom, z wesoło trzaskającym ogniem w kominku, zapisze nowy rozdział w swojej historii. Będzie miał następne pokolenie do hołubienia, dawania schronienia, wytchnienia i będzie azylem od zgiełku codzienności.
W te Szczodre Gody i u progu Nowego Świata, słowiańskim zwyczajem życzę wszystkim, by się Wam darzyło, aby dom – siedlisko Rodu, był miejscem cyklicznych powrotów i miejscem jednania się z rodziną i tradycjami przodków. Nadchodzący nowy rok to kolejny w słowiańskiej Epoce Wilka - czas rodziny i społeczności, zacieśniania więzów, szukania porozumienia i dbania o środowisko, w którym żyjemy. Rozglądnijmy się wokół i zaprośmy ludzi do współdziałania na rzecz lepszego świata.
Darz Bóg :)
wtorek, 18 grudnia 2018
poniedziałek, 17 grudnia 2018
czwartek, 13 grudnia 2018
środa, 12 grudnia 2018
Mantra dla synka z książki "Indiańską ścieżką"
Mantra dla mojego synka... Ogromnego faceta już teraz, co lat 15 skończy dzisiaj o 15:35 i trudno nazywać go Skrzatem, jak zwykłam. Nosi glany, gra na gitarze i słucha porządnej muzyki. Jestem przekonana, że ta pieśń, mantra, której słuchał jak kołysanki każdego wieczoru przez ponad 6 lat, gdy go usypiałam i czytałam na dobranoc, pomogła mi w jego wychowaniu. Oddaję Wam tę pieśń by służyła kolejnym dzieciom :)
Zaproszenie na Poetyckie Spotkanie Pokoleń - 18 grudnia 2018
Kochani - ostatnie spotkanie poetyckie w tym roku i to na specjalne życzenie czytelników i słuchaczy z Osiedlowego Klubu Anna we Wrocławiu :) Tak się ostatnim razem spodobało POETYCKIE SPOTKANIE POKOLEŃ z udziałem mojego ojca Piotra Issela i barda Kamila Borkowskiego, że zostaliśmy zaproszeni ponownie. Wstęp wolny. Wpiszcie w kalendarze: 18 GRUDNIA 2018, godz. 17:00. Szczegóły na plakacie.
wtorek, 11 grudnia 2018
Szczodre Gody
Szczodre Gody, Święto Zimowego Staniasłońca to pradawne słowiańskie święto, przypadające na okolice przesilenia zimowego...a dla mnie okazja złożenia wam życzeń :)
Pod wieloma względami czas Szczodrych Godów jest czasem przejściowym. Umiera stare słońce i rodzi młode, kończąc poprzedni rok i początkując nowy. Gody obchodzone były weselnie, a czas spędzano na ucztach, zabawach i radowaniu się, co symbolizowało nadzieję na powrót ciepłych dni i koniec trudnej dla ludzi zimy - koniec czasu śmierci i uśpienia, rozpoczęcie czasu wzmacniania siły nowego Słońca.
W mowie dawnych Słowian słowo "god" oznaczało "rok". Tak więc "gody" określały czas przejściowy pomiędzy starym i nowym rokiem. Nazwa Styczeń pochodzi od styku starego i nowego roku. Tradycyjnie, Gody trwały od przesilenia zimowego aż do 6 stycznia. Dzieci obdarzano specjalnymi pierogami o nazwie Szczodraki, zwyczaj, który przetrwał do dnia dzisiejszego w obdarzaniu się prezentami. W czasie Godów, ustawała wszelka praca, a ludzie wzajemnie odwiedzali się i biesiadowali, dzieląc się między sobą swoimi plonami.
Piękną wróżbą na Nowy Rok, jest zrobienie bilansu „posianego ziarna” w sensie poczynań i osiągnięć w danym roku i po refleksji nad tym co się udało, a co jeszcze wymaga pracy i wysiłku, wykonanie Mapy Marzeń, która będzie nam towarzyszyć w podróży noworocznej i przypominać o naszych marzeniach i planach… i jakich wymagają one od nas działań.
Dzisiaj, dzielę się z wami moim najulubieńszym przepisem na KUTIĘ, która, gdy z miłością zrobiona, jest najpyszniejszym łakociem Godowego Stołu.
DO DZIEŁA:
Kilogram maku należy sparzyć wrzątkiem i zostawić na 24 godziny do spęcznienia.
Pół kilo pszenicy łuskanej zalać zimną wodą i przez parę godzin namoczyć, po czym ugotować jak kaszę na miękko, ale nie rozgotować.
Mak mielimy przez maszynkę trzy razy albo i cztery… nie radzę być leniwym, bo wówczas pod zębami zgrzyta ;)
Bakalie siekamy na drobne kawałki – pyszne są śliwki suszone i morele słońcem wypieszczone, rodzynki koryntki, żurawina czerwona oraz daktyle słodem oblepione.
Parę garści całych orzechów laskowych i migdałów krojonych też dodać trzeba, gdyż orzechy mają pozytywno-zakręcony wpływ na mózg, a ten za myślenie odpowiada, więc dbajmy o jego komfort.
Unikamy orzechów włoskich, chyba że skórki są pozbawione, co sztuką jest nie lada… inaczej goryczka się wkrada.
Gdy bakalie do pszenicy dodane, wlewamy pół z litrowego słoika miodu i mieszamy wraz ze szczerymi i dobrymi myślami. Później dokładamy nasz zmielony mak, łyżka po łyżce, cały czas mieszając – praca lepiej idzie, gdy we dwie osoby starań się dokłada – rodzinne to przecież Gody!
Zanim na półmisek wyłożymy, spróbować trzeba, czy słodkość wystarczającą jest, bo gdyby nie, to miodkiem polewamy, nadal mieszając wraz ze szczyptą miłości na dokładkę. W końcu, jakby kto o sufit chciał nią rzucać, by sprawdzić jak się zapowiada Nowy Rok, to lepiej, by na tyle słodka była, by do tego sufitu się przykleiła i przez jakiś czas tam pozostała… na wszelki przypadek odpędzenia biedy, co czasem do okien zagląda i szpary w skąpstwie gospodarzy szuka…
Smacznego wraz z życzeniami spokojnych dni, w zdrowiu i zadowoleniu się zapowiadających.
Spełnienia marzeń, w taki sposób, by troski dnia codziennego malały z każdym krokiem przybliżającym ku ich spełnieniu.
No i bądźcie grzeczni, a jeśli to będzie zbyt trudne… to przynajmniej ostrożni :)
Z pozdrowieniami gwiazdkowymi - Katarzyna Georgiou
Pod wieloma względami czas Szczodrych Godów jest czasem przejściowym. Umiera stare słońce i rodzi młode, kończąc poprzedni rok i początkując nowy. Gody obchodzone były weselnie, a czas spędzano na ucztach, zabawach i radowaniu się, co symbolizowało nadzieję na powrót ciepłych dni i koniec trudnej dla ludzi zimy - koniec czasu śmierci i uśpienia, rozpoczęcie czasu wzmacniania siły nowego Słońca.
W mowie dawnych Słowian słowo "god" oznaczało "rok". Tak więc "gody" określały czas przejściowy pomiędzy starym i nowym rokiem. Nazwa Styczeń pochodzi od styku starego i nowego roku. Tradycyjnie, Gody trwały od przesilenia zimowego aż do 6 stycznia. Dzieci obdarzano specjalnymi pierogami o nazwie Szczodraki, zwyczaj, który przetrwał do dnia dzisiejszego w obdarzaniu się prezentami. W czasie Godów, ustawała wszelka praca, a ludzie wzajemnie odwiedzali się i biesiadowali, dzieląc się między sobą swoimi plonami.
Piękną wróżbą na Nowy Rok, jest zrobienie bilansu „posianego ziarna” w sensie poczynań i osiągnięć w danym roku i po refleksji nad tym co się udało, a co jeszcze wymaga pracy i wysiłku, wykonanie Mapy Marzeń, która będzie nam towarzyszyć w podróży noworocznej i przypominać o naszych marzeniach i planach… i jakich wymagają one od nas działań.
Dzisiaj, dzielę się z wami moim najulubieńszym przepisem na KUTIĘ, która, gdy z miłością zrobiona, jest najpyszniejszym łakociem Godowego Stołu.
DO DZIEŁA:
Kilogram maku należy sparzyć wrzątkiem i zostawić na 24 godziny do spęcznienia.
Pół kilo pszenicy łuskanej zalać zimną wodą i przez parę godzin namoczyć, po czym ugotować jak kaszę na miękko, ale nie rozgotować.
Mak mielimy przez maszynkę trzy razy albo i cztery… nie radzę być leniwym, bo wówczas pod zębami zgrzyta ;)
Bakalie siekamy na drobne kawałki – pyszne są śliwki suszone i morele słońcem wypieszczone, rodzynki koryntki, żurawina czerwona oraz daktyle słodem oblepione.
Parę garści całych orzechów laskowych i migdałów krojonych też dodać trzeba, gdyż orzechy mają pozytywno-zakręcony wpływ na mózg, a ten za myślenie odpowiada, więc dbajmy o jego komfort.
Unikamy orzechów włoskich, chyba że skórki są pozbawione, co sztuką jest nie lada… inaczej goryczka się wkrada.
Gdy bakalie do pszenicy dodane, wlewamy pół z litrowego słoika miodu i mieszamy wraz ze szczerymi i dobrymi myślami. Później dokładamy nasz zmielony mak, łyżka po łyżce, cały czas mieszając – praca lepiej idzie, gdy we dwie osoby starań się dokłada – rodzinne to przecież Gody!
Zanim na półmisek wyłożymy, spróbować trzeba, czy słodkość wystarczającą jest, bo gdyby nie, to miodkiem polewamy, nadal mieszając wraz ze szczyptą miłości na dokładkę. W końcu, jakby kto o sufit chciał nią rzucać, by sprawdzić jak się zapowiada Nowy Rok, to lepiej, by na tyle słodka była, by do tego sufitu się przykleiła i przez jakiś czas tam pozostała… na wszelki przypadek odpędzenia biedy, co czasem do okien zagląda i szpary w skąpstwie gospodarzy szuka…
Smacznego wraz z życzeniami spokojnych dni, w zdrowiu i zadowoleniu się zapowiadających.
Spełnienia marzeń, w taki sposób, by troski dnia codziennego malały z każdym krokiem przybliżającym ku ich spełnieniu.
No i bądźcie grzeczni, a jeśli to będzie zbyt trudne… to przynajmniej ostrożni :)
Z pozdrowieniami gwiazdkowymi - Katarzyna Georgiou
wtorek, 4 grudnia 2018
Spotkanie poetyckie na UW ze słuchaczami Uniwersytetu III Wieku w Instytucie Psychologii i Pedagogiki :)
W czwartek, 6 grudnia 2018 o 9:45 serdecznie zapraszam na spotkanie poetycko-muzyczne "Na skrzydłach marzeń" dla słuchaczy Uniwersytetu III Wieku - budynek UW, Instytut Psychologii i Pedagogiki na ul. Dawida 1/3. Ewa Alfut zaprosiła mnie tam do zaprezentowania mojej twórczości.
Wraz ze mną wystąpi wokalista Mariusz Świnkowski w repertuarze poezji śpiewanej.
Wraz ze mną wystąpi wokalista Mariusz Świnkowski w repertuarze poezji śpiewanej.
niedziela, 2 grudnia 2018
27 Targi Dobrych Książek w Hali Stulecia we Wrocławiu - fotorelacja
27 Targi Dobrych Książek do Hali Stulecia we Wrocławiu obfitowały we wspaniałe spotkania z czytelnikami, wydawcami i kolegami po piórze :) Kazimierz Burnat, Marcin Pałasz, Sylwia Winnik, Wiesława Kucięba, Anna Paciorek, Anna z Domu Polonijnego, pani Jadwiga - kronikarz-kolekcjoner ludzi sławnych lubianych... Było wspaniale i dziękuję wszystkim, którzy odwiedzili stoisko Stowarzyszenia Autorów Polskich Oddział Wrocław :)Podziękowania i wyrazy uznania należą się Wrocławskiemu Domowi Literatury i wszystkim wolontariuszom na targach - byliście naprawdę pomocni :)
środa, 28 listopada 2018
Targi Dobrych Książek 2018 we Wrocławiu - Stowarzyszenie Autorów Polskich zaprasza na stoisko 62 :)
Wrocławskie Targi Dobrych Książek rozpoczynają się w najbliższy czwartek, 29.11. i potrwają do niedzieli 2. 12. 2018. Zapraszam najserdeczniej na stoisko nr 62 Wrocławskiego Oddziału SAP - Stowarzyszenia Autorów Polskich - będę tam wraz z moimi koleżankami po piórze promować naszą twórczość, książki, a w sobotę 1 grudnia o godz. 11:00 poprowadzę warsztaty STREFY BAŁAGANU dla dzieci, na których wykonamy rzeźbę z drewna i materiałów tapicerskich. Zapisy trwają nadal - po szczegóły zapraszam na stronę Targów (klikami w dzień, który nas interesuje i otwiera się program warsztatów i spotkań. Będę dostępna przez wszystkie 4 dni na stoisku nr 62 dla wszystkich zainteresowanych.
Program targów pod linkiem:
http://domliteratury.wroc.pl/content/42/program
27. Wrocławskie Targi Dobrych Książek odbędą się w dniach 29 listopada – 2 grudnia w Hali Stulecia.
Organizatorem 27. WTDK jest Wrocławski Dom Literatury
Program WTDK oraz lista wystawców na www.domliteratury.wroc.pl
i na Facebooku: Wrocławskie Targi Dobrych Książek.
Program targów pod linkiem:
http://domliteratury.wroc.pl/content/42/program
27. Wrocławskie Targi Dobrych Książek odbędą się w dniach 29 listopada – 2 grudnia w Hali Stulecia.
Organizatorem 27. WTDK jest Wrocławski Dom Literatury
Program WTDK oraz lista wystawców na www.domliteratury.wroc.pl
i na Facebooku: Wrocławskie Targi Dobrych Książek.
poniedziałek, 26 listopada 2018
"Indiańską ścieżką" w MBP nr 1 we Wrocławiu :)
Zapraszam na ostatnią prelekcję "Indiańską ścieżką" - 5 grudnia 2018 o godz. 10:00 do MBP nr 1 na ul Sztabowej we Wrocławiu :)
środa, 21 listopada 2018
KOTY TEŻ CZYTAJĄ...
I co wy na to? Czeriszka, kotka z domu Agnieszki Szantyr z hodowli Brylantowa Elita Ragdolls and Britishcats cattery koty brytyjskie ragdolle od Ani Drzycimskiej, czyta moje książki!!!!!!!
Koty to jednak mądre stworzenia, nie z tej Ziemi bym rzekła nawet.
Mój Asfalt kot to nawet inspekcję przeprowadzał pewnej wydrukowanej książki, której patronował :)
Gandalf Kot spał na Strefie Bałaganu dla dzieci, by nauczyć się moich wierszy na pamięć i w odpowiednim momencie wymruczeć je wszystkie do ucha :)
Elvis zaś nadzoruje proces pisania i wysyłkę do czytelników...
Kochajmy koty, kochajmy - one uczą nas tego...
Koty to jednak mądre stworzenia, nie z tej Ziemi bym rzekła nawet.
Mój Asfalt kot to nawet inspekcję przeprowadzał pewnej wydrukowanej książki, której patronował :)
Gandalf Kot spał na Strefie Bałaganu dla dzieci, by nauczyć się moich wierszy na pamięć i w odpowiednim momencie wymruczeć je wszystkie do ucha :)
Elvis zaś nadzoruje proces pisania i wysyłkę do czytelników...
Kochajmy koty, kochajmy - one uczą nas tego...
niedziela, 18 listopada 2018
INDIAŃSKĄ ŚCIEŻKĄ w GRAFICIE - MBP nr 5 we Wrocławiu.
Serdecznie zapraszam w najbliższą środę 21 listopada 2018 do MIEJSKIEJ BIBLIOTEKI GRAFIT we WROCŁAWIU na "Indiańską ścieżkę" - godz. 17:00.
środa, 14 listopada 2018
Prelekcja "Indiańską ścieżką" we Wrocławiu...
Dziś, 14 listopada 2018 "Indiańską ścieżką" zagości we Wrocławiu - osiedlowy KLUB ANNA, godz. 17:00, ul. Zielińskiego 22A. Link do wywiadu o książce poniżej. Serdecznie zapraszam :)
https://www.facebook.com/StudioCzasuiPrzestrzeni/videos/304260260413474/?t=4
https://www.facebook.com/StudioCzasuiPrzestrzeni/videos/304260260413474/?t=4
środa, 31 października 2018
Dziady...
Dziś zapłoną ognie dla naszych Przodków, Dusz Wędrujących - oświetlmy im drogę i podzielmy strawą i napitkiem. Granica pomiędzy światem i zaświatem jest dzisiejszej nocy bardzo cienka. Sprzyja przenikaniu i komunikacji ze duszami naszych zmarłych. W Wigilię Dziadów - wiersz wam w darze niosę :)
Stara kobieta zasypia
dziewięćdziesiąt pięć lat życia
drwi sobie ze mnie
złamanym biodrem
odleżynami
zapaleniem płuc
poszpitalnym bluesem
nie chce mi się mówić
ruszać
jeść
pić
żyć
nic
spoglądam w oczy najbliższych
przepełnione są obrazami sprzeczności
troska z wymówkami niewygody
miłość z litością
lęk z oczekiwaną ulgą wyzwolenia
z pęt opieki nad starą kobietą
śmierć
jest błogosławieństwem
powrotem
do źródła odrodzenia
łączem
z całością mnie
zasypiam
© Katarzyna Georgiou
z tomu „Komu mruczy kot”
Stara kobieta zasypia
dziewięćdziesiąt pięć lat życia
drwi sobie ze mnie
złamanym biodrem
odleżynami
zapaleniem płuc
poszpitalnym bluesem
nie chce mi się mówić
ruszać
jeść
pić
żyć
nic
spoglądam w oczy najbliższych
przepełnione są obrazami sprzeczności
troska z wymówkami niewygody
miłość z litością
lęk z oczekiwaną ulgą wyzwolenia
z pęt opieki nad starą kobietą
śmierć
jest błogosławieństwem
powrotem
do źródła odrodzenia
łączem
z całością mnie
zasypiam
© Katarzyna Georgiou
z tomu „Komu mruczy kot”
wtorek, 30 października 2018
Harmonogram spotkań autorskich w listopadzie i grudniu 2018 :)
Harmonogram spotkań autorskich w LISTOPADZIE 2018:
8 listopada - Wywiady autorskie i Strefa Bałaganu w szkole w gminie Prusice, Strupina, spotkania z uczniami.
14 listopada - "Indiańską ścieżką" - osiedlowy KLUB ANNA, Wrocław, godz. 17:00, ul. Zielińskiego 22A
16, 17, 18 listopada - Festiwal Wandy Karczewskiej w KALISZU. Będę obecna z książkami oraz wezmę udział w Turnieju Jednego Wiersza.
21 listopada - "Indiańską ścieżką" - MBP Grafit, Wrocław, ul. Namysłowska, godz. 17:00
22 listopada - "Funky English" w klubie Anna, Wrocław, Zielińskiego 22A, godz. 17:00
23 listopada - "STREFA BAŁAGANU - niesamowite patchworki", dla dzieci i rodziców, godz. 18:00, MBP nr 31 na Strachocinie, Wrocław, ul. Strachocińska 88.
29 listopada do 2 grudnia - WROCŁAWSKIE TARGI DOBRYCH KSIĄŻEK - stoisko SAP - Stowarzyszenia Autorów Polskich Oddział Wrocławski.
1 grudnia - "STREFA BAŁAGANU - niesamowite konstrukcje" - WTDK, godz 11:00 - obowiązują zapisy w WDL - Wrocławskim Domu Literatury, który jest organizatorem targów.
5 grudnia - "Indiańską ścieżką" - MBP nr 1, ul Sztabowa, Wrocław, godz 10:00 - wstęp wolny.
6 grudnia - PORANEK NA U3W "Poetycko i muzycznie" we Wrocławiu na ul. Dawida, godz. 9:45- 11:15, w duecie z Mariuszem Świnkowskim (poezja śpiewana).
sobota, 27 października 2018
czwartek, 25 października 2018
"Indiańską ścieżką" w DOMU POLONIJNYM we Wrocławiu, 25.10. 2018 - ZAPROSzENIE
DZISIEJSZY WIECZÓR w DOMU POLONIJNYM - ZAPRASZAM NA INDIAńSKĄ ŚCIEŻKĘ o 18:00 :) WROCŁAW
Kochani, serdecznie zapraszam na "Indiańską ścieżkę" - prelekcję połączoną z dźwiękami bębna, pokazem slajdów z Pow-Wow i Wyspy Manitoulin oraz okadzaniem szałwią. Nie wiem czy w tym roku będzie podobne spotkanie we Wrocławiu, gorąco więc zachęcam do przyjścia do Domu Polonijnego już w najbliższy czwartek :) Szczegóły na plakacie.
środa, 24 października 2018
piątek, 19 października 2018
Wędruje wiersz...
Na piątkowy dzień z życzeniami pogody ducha dla wszystkich moich przyjaciół, znajomych i czytelników...
czwartek, 18 października 2018
piątek, 12 października 2018
Kuźniczysko koło Trzebnicy to miejsce na niedzielę 14 października 2018 :)
To słychać, że lawendowy szał jest w zenicie. I dżem z pigwy też zrobiony. A woreczki z wiedźmińską lawendą, przetwory z piwnicy czarownicy i książki zwariowanej poetki będzie można nabyć w Kuźniczysku już w najbliższą niedzielę :) Zapraszam :)
Z Indiańskiej ścieżki... w Kaliszu :)
Fotorelacja z Kalisza ze spotkania "Indiańską ścieżką" , które odbyło się w KOMODZIE na ul. Niecałej :) Zapraszam do obejrzenia zdjęć.