Strony
▼
piątek, 29 czerwca 2018
Poetycki Kram Katarzyny Georgiou na Festiwalu Historycznym w Muchowie
"Dlaczego warto spotkać się w Muchowie, na Festiwalu Historycznym ?
Miejscem Festiwalu nie jest grodzisko in situ, czy sławna osada, niemniej w regionie Pogórza Kaczawskiego znajduje się jedno z największych zagęszczeń średniowiecznych grodzisk. Tylko wzdłuż rzeki Kaczawy znajduje się kilkadziesiąt osad i grodzisk z okresu wczesnego średniowiecza, z czego tylko nieliczne zidentyfikowane i zbadane są przez archeologów. To w większości pozostałości po plemieniu słowiańskich Trzebowian. W okolicy Paszowic i Bolkowic w ostatnich latach znaleziono kilka stanowisk z kultury łużyckiej. Szczególnie interesującym jest potężne (kilka tysięcy urn) cmentarzysko będące przykładem ciągłości osadniczej od XVI do VIII wieku p.n.e.
W okolicy znaleziono interesujące znaleziska wskazujące na funkcjonowanie na nich ośrodków religii przedchrześcijańskich. Wymienić tu można Czartowską Skałę, Radogost na którym znaleziono figurkę bóstwa Janusa, czy górę Górzec, gdzie odnaleziono zloty diadem z epoki brązu.
Okolice Muchowa to również atrakcje przyrodnicze, między innymi jedyne w Polsce pozostałości neków wulkanicznych. W promieniu parunastu kilometrów od Muchowa znajduje się siedem rezerwatów przyrody. Ten region obfituje w bogactwo flory i fauny.
Teren Festiwalu to łąki pod lasem oddalone 3 km od wulkanicznego neku Czartowska Skała, 1,5 km od „Rezerwatu Mszana i Obłoga”, 400 metrów od największego w Sudetach stanowiska Kosaćca Syberyjskiego, rośliny nie tylko cennej z botanicznego punktu widzenia, ale w tradycji przedchrześcijańskiej i kulturze ludowej uważanej za jeden ze szczególnych, rytualnych kwiatów.
Więcej o krainie „Wygasłych Wulkanów” opowiemy na miejscu, zapraszamy w sobotę 30 czerwca do Muchowa.." (Etno Eko Edukacja)
czwartek, 28 czerwca 2018
FESTIWAL NISZA we Wrocławiu :)
Zapraszam was jutro do klimatycznego miejsca, gdzie będzie można zapoznać się z książkami autorów niezależnych :) Do drukarni, w której pachnie dawną sztuką rzemieślniczą... Jestem jednym z autorów wystawiających tam swoją twórczość przez czas trwania targów oraz przez pół roku później. Wszystkie moje książki wydane jako self, dopieszczone autorskim okiem i w pełni nadzorowane w procesie wydawniczym pod każdym względem, będzie można nabyć w tejże drukarni, a jutro porozmawiać ze mną o tym, co was interesuje... Będę dostępna dla czytelników od godziny 13:00 do 19:00. Ulica OTWARTA 12.
poniedziałek, 25 czerwca 2018
Festiwal Książki Artystycznej i Niezależnej NISZA juz w najbliższy weekend 29, 30 czerwca i 1 lipca 2018 we Wrocławiu.
Zapraszam was w świat moich opowieści emigranckich... Będzie niebawem doskonała okazja, Wrocławianie, by zapoznać się tak ze mną jak i z moimi książkami na NISZY - Festiwalu Książki Artystycznej i Niezależnej... W najbliższy piątek od godz. 13:00 rozpoczyna się wspaniała 3-dniowa impreza na Nadodrzu, w której będę uczestniczyć niestety tylko w piątek. Więc zapraszam do Drukarni Fundacji Klub Innowatora - mieści się ona na wrocławskim Nadodrzu przy ulicy Otwartej 12. Wszystkie moje 8 książek będzie można obejrzeć i zakupić u organizatorów.
„Jest widok ogromniejszy od widoku morza – niebo; Jest widok ogromniejszy od widoku nieba – wnętrze ludzkiej duszy. Daremnie staramy się jak najostrożniej ociosywać tajemniczy blok, z którego zrobione jest nasze życie, zawsze w nim się ukazuje czarna żyłka przeznaczenia.” (Wiktor Hugo)
"Ludzie wszędzie są tacy sami... Na emigracji jednak wychodzą nasze przywary w przejaskrawionym świetle. Być może wyostrza się nasza percepcja. Być może osamotnienie pozwala na wniknięcie w głąb siebie i umożliwia przyspieszony kurs dorastania.
Kanada jest krajem adoptowanym przez emigrantów od momentu postawienia stopy białego człowieka na tym dziewiczym terytorium prerii, jezior i gór. W ten tygiel wpadłam i ja – miało być na pół roku. Tymczasem moja przygoda z Kanadą trwała przez 16 lat i była nieocenioną lek- cją życia. Moje dorosłe życie w kraju tygla kulturowo-narodowościowego ukształtowało tę osobę, którą tutaj poznajecie. Przetrwanie i szkoła życia to mało powiedziane... Taką szkołę przechodzą wszyscy emigranci, nawet ci, którzy opowiadają bajki o pieniądzach leżących na ulicach i powodzeniu, jakie przypadło im w udziale. Niektórzy nie mówią nic, by nie przerażać krewnych pozostawionych daleko, i nawet gdy już jako tako się urządzą, ba, nawet zarabiają bardzo godne pieniądze, to wybierają milczenie jak zaklęci o początkach dorabiania się na obczyźnie".
fragment z "Indiańskiej ścieżki"
(C) Katarzyna Georgiou
„Jest widok ogromniejszy od widoku morza – niebo; Jest widok ogromniejszy od widoku nieba – wnętrze ludzkiej duszy. Daremnie staramy się jak najostrożniej ociosywać tajemniczy blok, z którego zrobione jest nasze życie, zawsze w nim się ukazuje czarna żyłka przeznaczenia.” (Wiktor Hugo)
"Ludzie wszędzie są tacy sami... Na emigracji jednak wychodzą nasze przywary w przejaskrawionym świetle. Być może wyostrza się nasza percepcja. Być może osamotnienie pozwala na wniknięcie w głąb siebie i umożliwia przyspieszony kurs dorastania.
Kanada jest krajem adoptowanym przez emigrantów od momentu postawienia stopy białego człowieka na tym dziewiczym terytorium prerii, jezior i gór. W ten tygiel wpadłam i ja – miało być na pół roku. Tymczasem moja przygoda z Kanadą trwała przez 16 lat i była nieocenioną lek- cją życia. Moje dorosłe życie w kraju tygla kulturowo-narodowościowego ukształtowało tę osobę, którą tutaj poznajecie. Przetrwanie i szkoła życia to mało powiedziane... Taką szkołę przechodzą wszyscy emigranci, nawet ci, którzy opowiadają bajki o pieniądzach leżących na ulicach i powodzeniu, jakie przypadło im w udziale. Niektórzy nie mówią nic, by nie przerażać krewnych pozostawionych daleko, i nawet gdy już jako tako się urządzą, ba, nawet zarabiają bardzo godne pieniądze, to wybierają milczenie jak zaklęci o początkach dorabiania się na obczyźnie".
fragment z "Indiańskiej ścieżki"
(C) Katarzyna Georgiou
czwartek, 21 czerwca 2018
Słowiańskie Święto Zdrowia w Sośni - 1 lipca piknikowo!
Kochani - 1 lipca zapraszam do Sośni na wspaniałą imprezę slowiańską dla ciała i ducha :) I ja tam będę z moimi książkami co dla ducha uzdrowienie niosą :) A wykłady jakie będą... Nic tylko być i uczestniczyć :)
środa, 20 czerwca 2018
Spotkanie autorskie z Katarzyną Georgiou - PREMIERA "INDIAŃSKIEJ ŚCIEŻKI"
Zapraszam na relację patrona TVP MILICZ z premiery książki "Indiańską ścieżką" w Dolinie Baryczy, w Starym Młynie w Niesułowicach :)
Pierwsza patronacka recenzja "Indiańskiej ścieżki" - Magazyn Życie i Pasje :)
Oryginał pod linkiem: https://l.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fzycieipasje.net%2F2018%2F06%2F20%2Findianska-sciezka-katarzyna-georgiou-recenzja%2F&h=AT3ZKzNl1QFZ-kU8HUFVThfZdQIgiD3RZpLaikAV9_RNMZh8yEskLIv8hSHsIdmsFtzx9-94PzzvXgpa72qJITZWYn_D0z97f0WDvDeLA21rsEoe944ZoDjeleFYs97z1wS9EBvwCA&s=1
Redaktor Magazynu Życie i Pasje, Agnieszka Grabowska, recenzja patronacka.
Spoglądając na okładkę tej książki, niewielkiej objętościowo, ale cennej pod względem treści, miałoby się ochotę wsiąść do tego czółna i popłynąć hen, daleko… przed siebie, tam, gdzie niebo wita się z taflą wody, drzewa szumią swoje pieśni, a nas wszystkim unosi się tajemniczy Duch Ziemi.PATRONAT-LOGO
Podążać indiańską ścieżką powinno się w ciszy, uważnie, spokojnie i wytrwale. Zarówno dosłownie, jak i w odniesieniu do lektury najnowszego tomiku Katarzyny Georgiou – wszechstronnie utalentowanej „czarownicy codzienności”, poetki, fotografki, wysoko wykwalifikowanej nauczycielki, podróżniczki, pasjonatki i marzycielki.
Zanim osiedliła się w otoczonym malowniczą przyrodą domostwie w Dolinie Baryczy, różne wiatry gnały ją po świecie, na kilkanaście lat osadzając w Kanadzie, kraju – jak to się zwykło uznawać – pachnącym żywicą i klonowym syropem, oferującym emigrantom bukiet rozmaitych, nie zawsze pięknych aromatów oraz wcale niełatwy kawałek chleba.
W specyficznej, autobiograficznej, sercem pisanej opowieści, Katarzyna Georgiou podzieliła się swoimi życiowymi doświadczeniami.
Opowiedziała o swojej zawodowej karierze i uwierzcie, że to wspaniała, budująca historia, o tym jak młoda dziewczyna, nie znająca po przyjeździe języka angielskiego, zdobyła wysokie kwalifikacje w dziedzinie edukacji oraz zajęła prestiżowe stanowiska. Przeszła drogę od sprzątaczki, niani aż do renomowanego nauczyciela i wykładowcy akademickiego. To brzmi niemal jak „american, (canadian!) dream”, ale to szczera prawda. Trzeba dodać, że podana ze skromnością, pokorą, szczyptą humoru.
Autorka nie skupiła się tylko na szczeblach własnej edukacji i pracy, przede wszystkim opisała piękno tamtejszej przyrody, pełne przygód wycieczki, pobyty na wyspie Manitoulin, udział w indiańskich rytuałach, tańcach, obrzędach, celebracjach oraz duchowe przeżycia. Pozwoliła czytelnikowi zajrzeć choć na chwilę do indiańskiego świata spod znaku mokasynów i łapaczy snów, zaczerpnąć z odwiecznej mądrości pokoleń.
Podzieliła się dobrymi i gorszymi kartami swej historii, także tymi najbardziej prywatnymi, dramatycznymi, dotyczącymi małżeństwa i jego rozpadu, we fragmencie „Piekło na skrawku ziemi”, o tym jak „zabałaganiła zdrowo”. Pojawiają się także pełne ciepła i miłości fragmenty odnoszące się do wyczekiwanego macierzyństwa oraz powrotu do ojczyzny.
Trzeba przyznać, że kto jak kto, ale Katarzyna Georgiou umie ubrać w słowa każdą, nawet zwyczajną sytuację, potrafi dzielić się przeżyciami, których nie każdemu jest dane doświadczać ( np. pobyt na Skale Wizjonerów).
Autorka niewątpliwie dała czytelnikowi kawałek siebie, jakkolwiek to patetycznie brzmi. Nie sposób nie poczuć tej szczerości, autentyczności.
Książka nie ma jednak charakteru tylko pamiętnika osobistego, to również ciekawa, inspirująca opowieść o losach emigranta, o kanadyjskim systemie edukacji, o indiańskiej kulturze, o miłości do Ziemi, przyrody, bogato inkrustowana zdjęciami z prywatnego archiwum, odpowiednimi mapkami itp.
Poetyckim słowem odezwał się również Piotr Stanisław Issel, ojciec autorki. Nie ma wątpliwości po kim Katarzyna Georgiou odziedziczyła literacki talent oraz niezwykłą wrażliwość.
Na szczególną uwagę zasługuje staranność i wysoka jakość wydania tej książki. Tomik Indiańską ścieżką został opublikowany na kredowym papierze, każdy numer strony wpisany jest w znak przedstawiający łapacz snów (ważny i charakterystyczny element kultury indiańskiej), a uważny czytelnik dostrzeże na stronach delikatny, jasny nadruk klonowego liścia – symbolu Kanady.
Szata graficzna pięknie współgra z treścią.
Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić wszystkich do sięgnięcia po tę artystyczną perełkę, niebanalną, inspirującą książkę. Polecam również poprzednie tomiki autorstwa Katarzyny Georgiou, a sama czekam na jej kolejne literackie pomysły.
Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi
wtorek, 19 czerwca 2018
Indiańską ścieżką przy dźwiękach bębna... Klub Muzyki i literatury - Wroclaw 2018 :)
„Wrócę tu... wrócę tu... wrócę̨ tu... - kołatało mi w duszy.
Jestem wiatrem, wolnym duchem, światłem, brzozą, falą.
Jestem czuciem, swobodną myślą̨, szumem orlich skrzydeł.
Słuchaj bicia bębna... BUM bum bum bum BUM bum bum bum
Mówi tysiącem słów... BUM bum bum bum BUM bum bum bum
o ludziach, o naszej ziemi, o ptakach, zwierzętach i trawach na wietrze.
Zamknij oczy i wsłuchaj się̨...
Pewnego razu może nauczysz się̨ słuchać tego,
czego nikt inny nie usłyszy prócz ciebie –
twojej własnej historii.
Heja hej, hej hej. Hija hej hej.
Hija hej hej hej, heja hej hi.
MIGWEETCH!”
fragment z książki "Indiańską ścieżką
(C) Katarzyna Georigou
PREMIERA książki "Indiańską ścieżką" w fotorelacji Macieja Makoscha
Premiera "Indiańskiej ścieżki" w relacji fotograficznej Macieja Makoscha.
Wrocławski KMiL - 18 czerwca 2018 :)
Przesłanie: „Dbaj o naszą Matkę Ziemię najlepiej jak potrafisz, ponieważ zarządzamy nią w imieniu przyszłych pokoleń. Ziemia nie należy do nas, lecz do naszych nienarodzonych dzieci. Musimy ją przekazać następnej generacji w lepszym stanie niż otrzymaliśmy ją od naszych rodziców”.
Katarzynę Georgiou można opisać jako wielobarwną postać w odsłonach podróżnika, emigranta, pasjonatki kultur indiańskiej i słowiańskiej, autorki książek poetyckich dla dzieci i dorosłych, miłośniczki kotów i magii naturalnej czy też niepoprawnej marzycielki. W książce „Indiańską ścieżką” dzieli się obrazami z życia na emigracji, indiańskimi naukami pobieranymi na Wyspie Manitoulin w Kanadzie i przesłankami, które spowodowały powrót do macierzystego kraju. Od kilkunastu lat zamieszkuje stare domostwo w Dolinie Baryczy, gdzie pisze i tworzy swoje poetycko-prozatorskie artbooki ozdobione fotografią autorską. W serii jej tomów dla dorosłych pobrzmiewają echa indiańskich bębnów, których dźwięki w tej książce z całą mocą wejdą w rezonans z z sercem czytającego.
Wrocławski KMiL - 18 czerwca 2018 :)
Przesłanie: „Dbaj o naszą Matkę Ziemię najlepiej jak potrafisz, ponieważ zarządzamy nią w imieniu przyszłych pokoleń. Ziemia nie należy do nas, lecz do naszych nienarodzonych dzieci. Musimy ją przekazać następnej generacji w lepszym stanie niż otrzymaliśmy ją od naszych rodziców”.
Katarzynę Georgiou można opisać jako wielobarwną postać w odsłonach podróżnika, emigranta, pasjonatki kultur indiańskiej i słowiańskiej, autorki książek poetyckich dla dzieci i dorosłych, miłośniczki kotów i magii naturalnej czy też niepoprawnej marzycielki. W książce „Indiańską ścieżką” dzieli się obrazami z życia na emigracji, indiańskimi naukami pobieranymi na Wyspie Manitoulin w Kanadzie i przesłankami, które spowodowały powrót do macierzystego kraju. Od kilkunastu lat zamieszkuje stare domostwo w Dolinie Baryczy, gdzie pisze i tworzy swoje poetycko-prozatorskie artbooki ozdobione fotografią autorską. W serii jej tomów dla dorosłych pobrzmiewają echa indiańskich bębnów, których dźwięki w tej książce z całą mocą wejdą w rezonans z z sercem czytającego.
Pierwsze popremierowe zdjęcia ze spotkania "Indiańską ścieżką" w Klubie Muzyki i Literatury :)
Pierwsze popremierowe zdjęcia - za nadesłanie dziękuję Alfredowi Kampie :) Było wspaniale zobaczyć tak wielu gości, moich wspaniałych kolegów po piórze, czytelników, którzy nie opuścili żadnej premiery jak Małgorzata Bulska, patronów książki jak Michel B. Rachel ze studia VTV i wspaniałych muzyków i wokalistów, którzy ze mną wystepują przy wielu okazjach jak Kamil Borkowski i Maciej Makosch :) Redaktor Daniel Misiek jak zawsze stanął na wysokości zadania prowadząc premierę. Dziękuję mamie Andrzeja Michalczyka za bycie oczyma i uszami dla syna, który nie mógł być ciałem, ale czułam jego obecność duchową i wszystkim innym, którzy współtworzyli klimat tego wczorajszego spotkania. Sława!
piątek, 15 czerwca 2018
Zaproszenie na wrocławską premierę najnowszej książki "Indiańską ścieżką"
Zapraszam na premierę "Indiańskiej ścieżki" we Wrocławiu, poniedziałek 18 czerwca, godz. 18:00 w Klubie Muzyki i Literatury tym fragmentem z poprzedniej książki "Drzewa kochać potrafią". Fragment o totemiczności ptaków jakie codziennie spotyka się w Dolinie Baryczy.
czwartek, 14 czerwca 2018
środa, 13 czerwca 2018
TARGI KSIĄŻKI NIEZALEŻNEJ I ARTYSTYCZNEJ NISZA - 29, 30 CZERWCA I 1 LIPCA 2018 WE WROCŁAWIU
Wrocławianie - szykuje się niezła gratka książkowa. Będę jednym z autorów wystawiających swoje książki na tych targach, kto więc zechce przyjść, będzie się mógł ze mną spotkać w czasie trwania imprezy.
"Zapraszamy na pierwsze Targi Książki Niezależnej i Artystycznej NISZA na wrocławskim Nadodrzu. W starej Drukarni przy ul. Otwartej, będziecie mieli okazję zapoznać się z pracami niezależnych autorów, którzy zdecydowali się sami wydać swoje książki. Obok "selfpublisherów" ze swoimi pracami zaprezentują się artyści, którzy podchodzą do druku w zupełnie inny sposób. Przygotowujemy na przełom czerwca i lipca serię niespodzianek i spotkań z niezależną literaturą, która nie jest obarczona tradycyjnym modelem wydawniczym. Jeśli kochasz szelest kartek i zapach farby drukarskiej, to te targi są dla Ciebie! Ze względu na małą ale niesamowicie klimatyczną powierzchnię, jednorazowo w Drukarni może przebywać od 15 do 20 osób. Nie martw się, stojąc w kolejce możesz napić się kawy, herbaty i porozmawiać z wystawiającymi się autorami. Zapraszamy!"
ZOBACZCIE! Pachnie tam farbą, tajemnicą, wiedzą i starymi maszynami, które służyły wielu pokoleniom... To sztuka drukować tradycyjnie. Będzie okazja zwiedzić przytulną drukarnię, która wyposażona jest w uratowane stare maszyny drukarskie podczas niezwykłej inicjatywy jaką są Targi Książki Niezależnej i Artystycznej. Promują "selfów", którzy mają swoją wizję wydawanych książek, często odbiegającą od wizji wydawców. Już się cieszę na te chwile spędzone w tak niezwykłym miejscu. Nigdy wam tego nie mówiłam, ale mój tato, redaktor mojej najnowszej książki zresztą, był linotypistą w RSW Prasa na Piotra Skargi we Wrocławiu gdzie przepracował ponad 30 lat. LINOTYP NR 9 - "po nim nie trzeba było nigdy poprawiać" - jak mawiał red. Jerzy Łętowski. I po latach czas był dla nich łaskawy - redaktor i linotypista spotkali się w wiedźmińskim domu Pod Miodną Lipą...
"Zapraszamy na pierwsze Targi Książki Niezależnej i Artystycznej NISZA na wrocławskim Nadodrzu. W starej Drukarni przy ul. Otwartej, będziecie mieli okazję zapoznać się z pracami niezależnych autorów, którzy zdecydowali się sami wydać swoje książki. Obok "selfpublisherów" ze swoimi pracami zaprezentują się artyści, którzy podchodzą do druku w zupełnie inny sposób. Przygotowujemy na przełom czerwca i lipca serię niespodzianek i spotkań z niezależną literaturą, która nie jest obarczona tradycyjnym modelem wydawniczym. Jeśli kochasz szelest kartek i zapach farby drukarskiej, to te targi są dla Ciebie! Ze względu na małą ale niesamowicie klimatyczną powierzchnię, jednorazowo w Drukarni może przebywać od 15 do 20 osób. Nie martw się, stojąc w kolejce możesz napić się kawy, herbaty i porozmawiać z wystawiającymi się autorami. Zapraszamy!"
ZOBACZCIE! Pachnie tam farbą, tajemnicą, wiedzą i starymi maszynami, które służyły wielu pokoleniom... To sztuka drukować tradycyjnie. Będzie okazja zwiedzić przytulną drukarnię, która wyposażona jest w uratowane stare maszyny drukarskie podczas niezwykłej inicjatywy jaką są Targi Książki Niezależnej i Artystycznej. Promują "selfów", którzy mają swoją wizję wydawanych książek, często odbiegającą od wizji wydawców. Już się cieszę na te chwile spędzone w tak niezwykłym miejscu. Nigdy wam tego nie mówiłam, ale mój tato, redaktor mojej najnowszej książki zresztą, był linotypistą w RSW Prasa na Piotra Skargi we Wrocławiu gdzie przepracował ponad 30 lat. LINOTYP NR 9 - "po nim nie trzeba było nigdy poprawiać" - jak mawiał red. Jerzy Łętowski. I po latach czas był dla nich łaskawy - redaktor i linotypista spotkali się w wiedźmińskim domu Pod Miodną Lipą...
niedziela, 10 czerwca 2018
wtorek, 5 czerwca 2018
KONKURS premierowy :)
Wraz z Katarzyną Georgiou zapraszamy was do wzięcia udziału w konkursie, w którym możecie wygrać egzemplarz najnowszej książki autorki pt. „Indiańską ścieżką”. Zapraszamy do wzięcia udziału w przedpremierowym konkursie. Odpowiedzi prosimy nadsyłać do redakcji gazety milicka.Eu na maila: reklama@tvpm.pl
Nagrodzony wpis zostanie opublikowany w następnym numerze gazety. Anonimowe odpowiedzi nie będą brane pod uwagę. W mailu z odpowiedzią na pytanie konkursowe prosimy o zamieszczenie zgody na ewentualną publikację. Zadanie konkursowe brzmi: napisz, w jaki sposób objawia się umiłowanie przyrody w twoim życiu?
Nagrodzony wpis zostanie opublikowany w następnym numerze gazety. Anonimowe odpowiedzi nie będą brane pod uwagę. W mailu z odpowiedzią na pytanie konkursowe prosimy o zamieszczenie zgody na ewentualną publikację. Zadanie konkursowe brzmi: napisz, w jaki sposób objawia się umiłowanie przyrody w twoim życiu?
poniedziałek, 4 czerwca 2018
Jeszcze pachnie farbą drukarską... Prezentuję "Indiańską ścieżką" :)
Jest!
Wyczekiwana i pachnąca farbą drukarską - najnowsza książka poetycka Katarzyny Georgiou "Indiańską ścieżką" - prozą pisana, z poezją na okrasę, zdobna w fotografie wojaży po Kanadzie i Wyspie Manitoulin utrwalonych na kliszy w czasach, gdy telefon komórkowy nie był wszechobecnym gadżetem :) Premiery tuż tuż - W Dolinie Baryczy 8 czerwca w Niesułowicach "W Starym Młynie" oraz we Wrocławiu 18 czerwca w Klubie Muzyki i Literatury, na które serdecznie wszystkich zapraszam. Książka zawiera emigranckie przeżycia w kraju Klonowego Liścia, indiańskie opowieści i pachnie żywicą kanadyjskich cedrów, dymem z okadzania szałwią, rozbrzmiewa tęsknym głos Loonie czy chlupotem wody pod canoe...
Wyczekiwana i pachnąca farbą drukarską - najnowsza książka poetycka Katarzyny Georgiou "Indiańską ścieżką" - prozą pisana, z poezją na okrasę, zdobna w fotografie wojaży po Kanadzie i Wyspie Manitoulin utrwalonych na kliszy w czasach, gdy telefon komórkowy nie był wszechobecnym gadżetem :) Premiery tuż tuż - W Dolinie Baryczy 8 czerwca w Niesułowicach "W Starym Młynie" oraz we Wrocławiu 18 czerwca w Klubie Muzyki i Literatury, na które serdecznie wszystkich zapraszam. Książka zawiera emigranckie przeżycia w kraju Klonowego Liścia, indiańskie opowieści i pachnie żywicą kanadyjskich cedrów, dymem z okadzania szałwią, rozbrzmiewa tęsknym głos Loonie czy chlupotem wody pod canoe...