Świat dziwny, świat senny w marzenia zaklęty...

BLOG AUTORSKI KATARZYNY GEORGIOU
Zapraszam w świat kobiecej tajemnicy, gdzie serce rozpoczyna swój spacer wokół zewnętrza ciała... gdzie Wiatr mówi do Księżyca: "Zdmuchnę Cię!"
Welcome to my Imagination's World :)

środa, 20 czerwca 2018

Pierwsza patronacka recenzja "Indiańskiej ścieżki" - Magazyn Życie i Pasje :)


Oryginał pod linkiem: https://l.facebook.com/l.php?u=http%3A%2F%2Fzycieipasje.net%2F2018%2F06%2F20%2Findianska-sciezka-katarzyna-georgiou-recenzja%2F&h=AT3ZKzNl1QFZ-kU8HUFVThfZdQIgiD3RZpLaikAV9_RNMZh8yEskLIv8hSHsIdmsFtzx9-94PzzvXgpa72qJITZWYn_D0z97f0WDvDeLA21rsEoe944ZoDjeleFYs97z1wS9EBvwCA&s=1

Redaktor Magazynu Życie i Pasje, Agnieszka Grabowska, recenzja patronacka.


Spoglądając na okładkę tej książki, niewielkiej objętościowo, ale cennej pod względem treści, miałoby się ochotę wsiąść do tego czółna i popłynąć hen, daleko… przed siebie, tam, gdzie niebo wita się z taflą wody, drzewa szumią swoje pieśni, a nas wszystkim unosi się tajemniczy Duch Ziemi.PATRONAT-LOGO
Podążać indiańską ścieżką powinno się w ciszy, uważnie, spokojnie i wytrwale. Zarówno dosłownie, jak i w odniesieniu do lektury najnowszego tomiku Katarzyny Georgiou – wszechstronnie utalentowanej „czarownicy codzienności”, poetki, fotografki, wysoko wykwalifikowanej nauczycielki, podróżniczki, pasjonatki i marzycielki.


Zanim osiedliła się w otoczonym malowniczą przyrodą domostwie w Dolinie Baryczy, różne wiatry gnały ją po świecie, na kilkanaście lat osadzając w Kanadzie, kraju – jak to się zwykło uznawać – pachnącym żywicą i klonowym syropem, oferującym emigrantom bukiet rozmaitych, nie zawsze pięknych aromatów oraz wcale niełatwy kawałek chleba.

W specyficznej, autobiograficznej, sercem pisanej opowieści, Katarzyna Georgiou podzieliła się swoimi życiowymi doświadczeniami.

Opowiedziała o swojej zawodowej karierze i uwierzcie, że to wspaniała, budująca historia, o tym jak młoda dziewczyna, nie znająca po przyjeździe języka angielskiego, zdobyła wysokie kwalifikacje w dziedzinie edukacji oraz zajęła prestiżowe stanowiska. Przeszła drogę od sprzątaczki, niani aż do renomowanego nauczyciela i wykładowcy akademickiego. To brzmi niemal jak „american, (canadian!) dream”, ale to szczera prawda. Trzeba dodać, że podana ze skromnością, pokorą, szczyptą humoru.

Autorka nie skupiła się tylko na szczeblach własnej edukacji i pracy, przede wszystkim opisała piękno tamtejszej przyrody, pełne przygód wycieczki, pobyty na wyspie Manitoulin, udział w indiańskich rytuałach, tańcach, obrzędach, celebracjach oraz duchowe przeżycia. Pozwoliła czytelnikowi zajrzeć choć na chwilę do indiańskiego świata spod znaku mokasynów i łapaczy snów, zaczerpnąć z odwiecznej mądrości pokoleń.
Podzieliła się dobrymi i gorszymi kartami swej historii, także tymi najbardziej prywatnymi, dramatycznymi, dotyczącymi małżeństwa i jego rozpadu, we fragmencie „Piekło na skrawku ziemi”, o tym jak „zabałaganiła zdrowo”. Pojawiają się także pełne ciepła i miłości fragmenty odnoszące się do wyczekiwanego macierzyństwa oraz powrotu do ojczyzny.

Trzeba przyznać, że kto jak kto, ale Katarzyna Georgiou umie ubrać w słowa każdą, nawet zwyczajną sytuację, potrafi dzielić się przeżyciami, których nie każdemu jest dane doświadczać ( np. pobyt na Skale Wizjonerów).

Autorka niewątpliwie dała czytelnikowi kawałek siebie, jakkolwiek to patetycznie brzmi. Nie sposób nie poczuć tej szczerości, autentyczności.
Książka nie ma jednak charakteru tylko pamiętnika osobistego, to również ciekawa, inspirująca opowieść o losach emigranta, o kanadyjskim systemie edukacji, o indiańskiej kulturze, o miłości do Ziemi, przyrody, bogato inkrustowana zdjęciami z prywatnego archiwum, odpowiednimi mapkami itp.
Poetyckim słowem odezwał się również Piotr Stanisław Issel, ojciec autorki. Nie ma wątpliwości po kim Katarzyna Georgiou odziedziczyła literacki talent oraz niezwykłą wrażliwość.

Na szczególną uwagę zasługuje staranność i wysoka jakość wydania tej książki. Tomik Indiańską ścieżką został opublikowany na kredowym papierze, każdy numer strony wpisany jest w znak przedstawiający łapacz snów (ważny i charakterystyczny element kultury indiańskiej), a uważny czytelnik dostrzeże na stronach delikatny, jasny nadruk klonowego liścia – symbolu Kanady.
Szata graficzna pięknie współgra z treścią.

Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić wszystkich do sięgnięcia po tę artystyczną perełkę, niebanalną, inspirującą książkę. Polecam również poprzednie tomiki autorstwa Katarzyny Georgiou, a sama czekam na jej kolejne literackie pomysły.

Agnieszka Grabowska
materiał chroniony prawami autorskimi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz