Świat dziwny, świat senny w marzenia zaklęty...

BLOG AUTORSKI KATARZYNY GEORGIOU
Zapraszam w świat kobiecej tajemnicy, gdzie serce rozpoczyna swój spacer wokół zewnętrza ciała... gdzie Wiatr mówi do Księżyca: "Zdmuchnę Cię!"
Welcome to my Imagination's World :)

środa, 29 lutego 2012

Okno na świat.... czy krzywe zwierciadło?

OKNO NA ŚWIAT… czy krzywe zwierciadło?

I co z tego, że mam okno na świat,

jeśli ograniczam się ramą niepełnego postrzegania?

Chowam się za szybą własnych lęków,

domniemanej niedoskonałości i zaniżonego poczucia wartości.

I jakby tego było mało, to zbroję to szkło uważnością

na swój własny obraz w oczach innych…



To takie proste mówić o miłości, nigdy jej nie doświadczając naprawdę…

To takie nieskomplikowane, wołać o wolność, będąc jednocześnie niewolnikiem własnych ograniczeń…

To wręcz dziecinnie łatwe, prawić innym kazania o uczciwości, gdy kłamać potrafimy jak z nut…

Rozwój samoświadomości to modne dziś hasło – przeraża ilość tych udoskonalonych ludzi, pozbawionych elementarnej uczciwości, przede wszystkim w stosunku do siebie samych.

Czarostwo, które jest bliskie mojej życiowej ścieżce, przeżywa ostatnimi laty jawny renesans, wzbudzając miast należnego mu respektu –drwinę… Powiem szczerze, nie dziwię się już temu. Otwierając komputer, patrzę na „internetowe czarownice” schowane pod wdzięcznymi awatarami Bogiń, nieudolnie stosujące przepisy na „magię”, a w sercach, o których brak niejednokrotnie je podejrzewam, mają pustkę, która winna być wypełniona empatią, intuicją, mądrością i miłością do świata.

Ale jak tu kochać świat, gdy nie lubimy nawet siebie za bardzo? Nie szanujemy siebie, a ściślej mówiąc naszej Świętej Przestrzeni, a przez to i drugiego człowieka, dając wyraz naszym frustracjom publicznie i bez brania jakiejkolwiek odpowiedzialności za konsekwencje ich rezonansu w życiu innych.

Bawimy się, prowadząc grę – żerując na wzbudzaniu „niższych” instynktów i mechanizmów obronnych, jakie behawioryzm automatycznie narzuca tym wystawionym na scenę tragifarsy, bez ich przyzwolenia.

Manipulacje tego świata mają swoje źródło w naszej dualnej naturze. Wolna wola i rozum powinny ułatwiać nam wykorzystanie tej jaśniejszej strony naszej natury, ku ogólnemu (w tym i własnemu) dobru. Jednakże cienka linia zaiste dzieli tę światłość od jej ciemnego brata, skoro tak łatwo przychodzi nam dokarmianie Czarnego Wilka, który rozrasta się nie tylko w naszym ego, ale i poza naszym systemem, z bolesnym skowytem rzucając cień na społeczność wokół.

Three- Fold Law – prawo potrójnego zwrotu – rzućmy okiem na swój oskarżycielski palec, gdy kierujemy go w stronę bliźniego – trzy inne wskazują na nas samych! I to pewnie miał na myśli Jezus, gdy mówił o rzuceniu kamieniem w grzesznika… Tak dzieje się ze wszystkimi naszymi myślami, intencjami, słowami, gestami – wrócą do nas z potrójna siłą, niekoniecznie zaraz, jutro, za tydzień czy miesiąc. Czasem po latach dostajemy zapłatę za coś, co korzeniami tkwi w podświadomości od paru dekad…

Już jakiś czas temu zaprzestałam karmić się niepozytywnymi aspektami życiowych sytuacji i rzeczywistości w jakiej przyszło mi żyć tu i teraz. Staram się, z całych sił, i jest to wbrew pozorom ciężka walka i praca nad sobą, dostrzegać piękno i dobro w ludziach, zwierzętach, roślinach i sytuacjach napotykanych w mojej wędrówce. Odrzucam to, co mi nie pasuje, bo ”tak wypada”, omijam tych i to wszystko, co emanuje złą energią wysysającą siły witalne. Karmienie Białego Wilka jest o wiele bardziej radosną czynnością, niż zaspokojenie, chwilowe niestety, apetytu wyjącego o uwagę Czarnego Wilka. Ogromny kac moralny, jaki pozostawia po sobie uleganie bólowi i żaleniu się w głosie naszego ego o swoją porcję strawy, nie jest warte krótkometrażowej satysfakcji z cudzej krzywdy i własnego Pyrrusowego zwycięstwa.

Ten cytat, z naklejki samochodowej, zakupionej w Wicca Shoppe, dedykuję wszystkim, którym potrzeba uśmiechu i ugruntowania wewnętrznej energii :)

„Before you criticize someone, walk a mile in his shoes. That way, if he gets angry, he’ll be a mile away – and barefoot.”

“Zanim skrytykujesz kogoś, przejdź się milę w jego butach. W ten sposób, jeśli wybuchnie gniewem, będzie milę z tyłu – i na bosaka.”


© Katarzyna Georgiou

środa, 15 lutego 2012

Wyspy szczęśliwe...

O zabawie słów kilka...

O wychowaniu na wesoło :)

O wychowaniu na wesoło…


Wychowanie to zadanie

prawie na giganta miarę.

Tak więc jeśli nim nie jesteś

musisz mieć głęboką wiarę!


Wiarę w dobro i prostotę,

prawdomówność i ochotę

na wygłupy spontaniczne

śmiechotwórcze, wieloliczne.


Wiarę w magię stosowaną,

równoległych światów bramę;

Dziecko bowiem wyobraźnią

ma przewagę nad twą jaźnią.


Szanse nikłe masz, jak myślisz,

że doktryna i nagana

oraz brak negocjowania

są patentem wychowania.


Dziecko prędzej nas wychowa –

to świadomość całkiem nowa.

Nie jest próżnym więc stwierdzenie

by mieć dzieci – ucz się wiele!


„Wiedza to potęgi kluczyk”-

ucz się pilnie by móc uczyć

swoje dzieci – twoją przyszłość

by polepszyć rzeczywistość.


Może wówczas świat przystanie

w pędzie do unicestwiania

człowieczeństwa, duchowości

i zatrzyma się w miłości!

(bliźniego też, a może i przede wszystkim!)

(c) Katarzyna Georgiou